Skoro w ostatnim poście pojawił się przepis na
bułeczki do burgerów, nie mogło zabraknąć pomysłu na same burgery. Pewnie dla większości, nie jest to żadne kulinarne wyzwanie, ja jednak średnio sobie radzę z samym gotowaniem, i kiedy w końcu opracowałam metodę na kotlety, które dosłownie rozpływają się w ustach (znaczy rozpadają, bo są tak soczyste i delikatne), byłam z siebie całkiem dumna :)
W tym celu do mięsa dodaję łyżkę musztardy lub ketchupu, no i... suszone pomidory z zalewy, które nie tylko dodają smaku i aromatu, ale dzięki zalewie "zmiękczają" mięsko. Dodatkowo unikam panierek: po pierwsze za nimi nie przepadam (no chyba, że są to tarte orzechy lub migdały, bo bułka tarta czy mąka odpada w przedbiegach), a po drugie są całkiem zbędne - wystarczy porządna patelnia i odrobina dobrego oleju do smażenia, na przykład rzepakowego (a jeszcze lepiej, jeśli będzie to wersja z smakowa z ziołami - którą zresztą na blogu pojawi się za jakiś czas), i możemy się cieszyć naturalnie przygotowanymi kotletami spod hasła "wiem, co jem".
Oczywiście dodatki do burgerów są mocno opcjonalne i można z nimi do woli kombinować, ale nie ma to jak klasyka - sałata, pomidor, ser, cebulka, ogórek. PS Kto wymyślił, że do burgerów daje się tony surówek? ;)
Co prawda domowe burgery przygotowane na bazie świeżo wypieczonych
bułek są the best, jednak wiadomo, że nie zawsze mamy wypiekanie czas. Bułki z ulubionej piekarni też jak najbardziej dadzą radę, a dzięki temu przygotowanie burgerów nie zajmie więcej niż 20 minut.
Składniki na kotlety:
- 500 g mięsa mielonego z indyka (lub wołowo-wieprzowego czy innego ulubionego)
- pełna łyżeczka ketchupu
- jajko
- ok. 10 suszonych pomidorów, odsączonych z zalewy, pokrojonych w kostkę
- ok. 10 listków świeżej bazylii, drobno posiekanych
- sól morska i pieprz do smaku
- olej rzepakowy do smażenia
Mięso (gotowe mielone lub po zmieleniu w domu) wymieszać z suszonymi pomidorami, bazylią, solą morską oraz pieprzem. Następnie dodać jajko i raz jeszcze zagnieść całość.
Mięso można przygotować godzinę czy dwie wcześniej i wstawić je do lodówki, by smaki mocniej sobą przeszły, ale nie jest to konieczne.
Na patelni rozgrzać olej i smażyć kotlety - jak widać u mnie są małe i duże, w zależności od rozmiaru bułek. Ponieważ mięso jest bez panierki, może lepić się do rąk, co jednak nie utrudnia formowania kotletów (wystarczy utworzyć kulę i spłaszczyć ją już na patelni).
Kotlety smażyć pod przykryciem, na małym ogniu, aż się zarumienią od spodu. Następnie je przewrócić i zarumienić z drugiej strony (już bez przykrycia).
Składniki na sos:
- pełna łyżka śmietany
- pełna łyżka ketchupu
- pełna łyżeczka przecieru pomidorowego
- płaska łyżeczka cukru pudru
- pół płaskiej łyżeczki suszonego czosnku
- sól, pieprz do smaku (np. cayenne)
Wszystkie składniki dobrze wymieszać. Podobnie jak w przypadku mięsa, sos można przygotować wcześniej i wstawić do lodówki, by się przegryzł.
Dodatki:
- pomidory, pokrojone w plasterki
- ogórki konserwowe, pokrojone w plasterki
- czerwona cebula, pokrojona w piórka
- liście sałaty
- plasterki żółtego sera
Przygotowanie burgerów:
Bułkę przekroić na pół i obie części od środka posmarować sosem.
Na spodzie od przepołowionej bułki układać kolejno: sałatę, pomidora, cebulę, ser, kotleta, ogórki, cebulę, opcjonalnie drugi kawałek sera, sałatę, górę bułki.
Burgery przed podaniem podgrzać w piekarniku/opiekaczu - w niezbyt wysokiej temperaturze (120-150 stopni) przez kilka minut.
Smacznego!